Co tam u nas w domu piszczy?

Piszę wstęp z rudym koteczkiem na ramieniu, Hela i Harry zasnęli w kuchni przed bramką rozdzielającą nasze życia, chwilowo zapanował spokój i cisza, ale to wyjątek, bo ostatnio jest głośno i niestabilnie.

7 wonders, kocia niespodzianka

Pamiętacie 7 wonders, kocie dzieci znalezione w stodole? Wszystkie znalazły domy, dwa z nich zostały u nas, ale moje serce się rozpłynęło i nie mogłam ich oddać.

To była ciężka decyzja, świadoma konsekwencji, wiedziałam, że czeka nas bardzo dużo niedogodności i nerwów z tym związanych, dlatego prosiłam Krysię, by ona szczerze zastanowiła się nad tym, bo już od początku roku musimy oddzielać 2 psy od siebie, a tu doszły jeszcze koty. Wydaje mi się, że Krysia zrobiła to głównie dla mnie, bo zobaczyła, jak bardzo brakuje mi kota po śmierci naszej kotki Buby.

Nie wiem, czy uda nam się doprowadzić do dnia kiedy psy i koty będą w jednym pokoju, na pewno Harry i kotki tak, to już próbowałyśmy, idzie dobrze, Hela się ich boi, przez co szczeka na nie, Lolka prawdopodobnie nigdy nie dostanie takiej szansy, bo jej nie ufamy, jej wiek też już daje znać w zachowaniu, choć dziś uciekła nam z podwórka i zabiła kurę sąsiada.

To nas zdruzgotało, szczerze nie wiem co dalej, tłumaczę sobie to tym, że to był instynkt zwierzęcy, jedyne co mogłam zrobić to sprawdzić, czy kurier zamknął bramkę po sobie.

koty w domu

Tygodnie mijają, a koty rosną jak szalone, ten wpis piszę na przestrzeni kilku dni, bo nie mamy ostatnio ani chwili, by przysiąść razem, porozmawiać, czy wyjść na spacer. Do tego dochodzą nam jakieś problemy zdrowotne i niepotrzebny stres, bo jak już wszystko sobie zaczynamy układać, to ktoś nas wysyła np. do onkologa…

Stres i zmęczenie psychiczne jako norma

Na szczęście na razie przynajmniej u jednej z nas wszystko w porządku, ale stresu było co niemiara. I pracy tak dużo, że widywałyśmy się po chwilę po przebudzeniu i to mnie trochę bawi, ludzie nie traktują poważnie naszej pracy, bo coś tam robimy w komputerach i nie wychodzimy do pracy, nie męczymy się fizycznie, ale wierzcie nam, stres i zmęczenie psychiczne jest ogromne, na tyle, że w weekendy chciałybyśmy tylko spać i oglądać seriale.

Oczywiście Krysia chciałaby resztkami sił przypiąć ratan do płota, pomalować drzwi od garażu, czy przyciąć krzaki i czasami jej się udaje, podziwiam ją za to, bo ja uciekam w sen albo w gry, by przez chwilę nie myśleć, by się zresetować i zostać sama ze sobą, choć to niemożliwe, bo nawet wtedy Alma, czy Staś (nasze koty) chcą atencji i rzucają się na monitor.

Zabawne to wszytko, ale czasami męczące. Wiem, że małe pole tu do narzekania, bo inni mają czasami ciężej, ale to nasz standard się zmienia i wtedy odczuwamy niepokój.

koty w domu

I wiem, że moje pisanie ostatnio jest słabsze, Krysia mnie wieczorami pyta, czy język polski to mój rodzimy język, bo to, co wypisuję, jest jakimiś karykaturami, no wstyd, postaram się bardziej.

Tak więc dziś sobota plany oczywiście już mamy na sprzątanie, ale Krysia nadal w pracy, zobaczymy, co wyjdzie.

Cieszę się, że każde ze zwierząt, które znalazłyśmy, ma dom, że kocia mama została wysterylizowana i nas odwiedza, może to jakoś wszystko się ułoży, może kiedyś jeszcze będziemy leżeć w pełnym słońcu na trawie.


Jeżeli chcesz nas wesprzeć, zostań naszym patronem / patronką, tylko dzięki wam możemy wspierać innych i pomagać tak wielu zwierzętom.

Kliknij tu: https://patronite.pl/hodowlaslow

Agnieszka
Agnieszka

W wolnych chwilach rozmyślam jak zmienić świat na lepszy, poszukując magii człowieczeństwa. Uwielbiam czytać książki i prowadzić działania na rzecz zwierząt. Nie potrafię zupełnie pisać o sobie, wolę o innych.

Artykuły: 272

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.