To był ciężki tydzień. Poddałam się. W obliczu wycinanych drzew, rozkopanych dziur w celu ustawienia nowych inwestycji, martwych zwierząt, walki o ostatnie drzewa pod blokiem, zanieczyszczeniem powietrza od spalanego w kominach plastiku po najbrzydszą pogodę.
W takie dni umieram wewnątrz i myślę, że nigdzie nie będzie nam dobrze, że nie uciekniemy na wieś, bo tam kiedyś pojawi się autostrada albo ktoś zastrzeli nam psa, bo podobny do lisa. Do Kanady za daleko, do Ameryki już nie ma po co, w Szwecji za ciemno, za zimno. Zostają Czechy, tylko ja nigdy tam nie byłam, tak naprawdę. Zaczekam na słońce, posadzę jakieś drzewo, wbrew temu okrutnemu rządowi. Pójdę na marsz i znowu będę krzyczeć, dopóki mam siłę.
I w tym źle znalazłam takie filmy: Nie truj sąsiada!
Nie byłam pewna czy mi się podoba to video, ale każdy sposób jest już chyba dobry, byle pokazać jak bardzo trujemy siebie nawzajem. Jeżeli wynika to z nieświadomości, to takie filmiki potrzebne są jak najbardziej.
”Ich zadaniem jest wprawienie nas w zakłopotanie, a gdy jesteśmy zakłopotani tym, co mamy (możemy) jeść wtedy sięgamy po tradycję, a tradycja wspiera biznes mięsny. Tradycja daje im siłę”.
I na koniec zdjęcie, które mnie mocno zasmuciło. Rdzenni Amerykanie, z plemienia Dakota. Nadal walczą o swoją ziemię, przez którą ma być poprowadzony rurociąg z ropą. Pisałam o tym tu: http://https://calkiemnudnezycie.pl//boje-sie-amer…. Ameryka nie należy do białych ludzi, oni sobie nadal to wmawiają.
Nie poddawajmy się. Muszę wierzyć, że razem coś jeszcze zmienimy na lepsze. Kto inny to zrobi jak nie my?
fot: unsplash.