Przy kawie i herbacie #4

Czas na podsumowanie tygodnia a właściwie dwóch. Co w tym czasie się wydarzyło? Co ciekawego przeczytałam w sieci, analogowo? Zobaczcie sami.

Koniec wakacji

Ostatni dzień urlopu za mną, a ja nadal zmęczona. Może dlatego, że jak większość polaków postanowiłyśmy zrobić remont mieszkania. Na szczęście tylko jeden pokój, dzięki czemu mój home office jest najpiękniejszy, aż chce się w domu siedzieć. Schronisko dla roślin, jak zawsze gotowe.

W tym czasie zaczęłam czytać kolejną książkę. Aktywizm Prozwierzęcy Instrukcja Obsługi. Fundacja Czarna Owca Pana Kota. Jak klikniecie w podkreślony tekst, to znajdziecie miejsce, gdzie można pobrać tę książkę za darmo. Polecam gorąco bo:

Ich książki są pełne informacji, raportów, danych, ale także prawdziwych historii ludzi i zwierząt. Wspierają i dają nadzieję na lepszą przyszłość. Szczerze, po tytułach wcale nie byłam zachęcona do czytania, ale jak otworzyłam treść, to mnie pochłonęło.

Każdy rozdział jest przemyślany, napisany fachowym, ale ludzkim językiem. Aśka Wydrych czy Dariusz Gzyra sprawiają, że chcę mi się pisać, chce mi się działać. Jestem dopiero na początku książki i dam wam na zachętę cytat.

Mając do wyboru ratowanie człowieka i zwierzęcia, z automatu zakładamy, że należy uratować człowieka- bo to nasz gatunek, bo jest ważniejszy. Nie porównujemy wartości konkretnego zwierzęcia i konkretnego człowieka, tego jaki jest, co ma do zaoferowania, jaką jest osobą. Czy psychopata maltretujący rodzinę jest bardziej wartościowy i godny ratowania niż np. pies opiekujący się szczeniakami i ich matką?Aktywizm Prozwierzęcy Instrukcja Obsługi

Dzięki nim, znalazłam kolejny temat do opisania. Wiem także, że nie jestem sama, że są ludzie co tak jak ja biegają dokarmiać koty osiedlowe, tak jak ja nie potrafią obojętnie przejść obok zranionego gołębia i zabierają te wszystkie biedy do domu i do weterynarza. A propos, nasz uratowany ptak Jerzyk odleciał. Udało się! To był jeden z sukcesów ostatnich dni. Sukcesem było też to, że koleżanka z pracy wróciła po rannego gołębia i też mu uratowała (prawdopodobnie, bo został oddany do lecznicy) życie. To była wzruszająca historia.

Zabranie, do domu podlota, Pani Krysi zaangażowanie w jego odkarmienie zainspirowały innych ludzi i zadziałało. Oby tak dalej, kolejne zwierzę uratowane!

Ile warte są pszczoły?

Tekst Krzysztofa Wołodźko, który był już ostatecznym kopem do napisania posta na temat pszczół i wegańskości miodu. Zresztą post ten wywołał wśród was wielkie poruszenie, co mnie cieszy, bo dyskusja jest dobra. Ze swojej strony obiecuję, że to nie koniec. Postaram się też znaleźć jakieś rzeczywiste i namacalne dowody na istnienie etycznych hodowli w Polsce. Ci, którzy jeszcze nie czytali, zapraszam tu.

Pod spodem, zdjęcie uratowanego trzmiela.

Brokuł w warzywniaku jest, a Ty czekasz do zimy, by go kupić.

Pani Krysia usłyszała ostatnio od Pani z warzywniaka, że nie może sprzedać brokuła. Zimą, jak go nie ma to wszyscy o niego pytają, a latem prawie nikt go nie kupuje. Czy ten hiszpański jest lepszy? Nie sądzę. Ludzie, jedzcie krajowe warzywa, które macie pod ręką. Sezonowość ma sens. Więcej na temat, skąd pochodzą nasze owoce i warzywa poczytacie na stronie ekologika, polecam wpis Skąd przyjechało Twoje jedzenie i dlaczego z tak daleka?

Przerabianie ubrań, recykling, dbanie o środowisko.

Te wszystkie zagadnienia znajdziecie na blogu Julii. Na nowo śmieci, to idealny blog, dla tych, którzy mają dość ubrań z sieciówek, dbają o środowisko, szukają rozwiązań upcyklingowych. Mnie osobiście zszokował post Bo sedes to nie kosz na śmieci. Sama nie byłam świadoma ilu rzeczy, nie powinno się spłukiwać w toalecie. Czytajcie tu.

Teraz mój ulubiony artykuł, z urlopu. DLACZEGO Z WIEKIEM MAMY MNIEJ PRZYJACIÓŁ?

Czyli Króliczek Doświadczalny, po raz kolejny w samo sedno. Zastanawialiście się co stało się z ludźmi z liceum, waszą ulubioną paczką znajomych, z którym dziś nie odnajdujecie wspólnego języka? Kim jest Twój przyjaciel i czy jest Ci potrzebny? Czy utrata przyjaciół to oznaka dojrzałości? Czytajcie, bo warto.