Recykling ubrań od podstaw

Ile ubrań ostatnio kupiliście w markowym sklepie? Jak długo wytrzymały w waszej szafie bądź na waszej skórze? Czy nie wkurza was to, że większość ciuchów za które płacimy grube pieniądze po paru praniach nadaje się na rowerową szmatę?

Nie pamiętam kiedy kupiłam ubranie w sieciówce a powinnam. Powinnam według poglądów wielu korpo i uwaga ulubione słowo „desajnerów”. No przecież jestem „projektantką” to powinnam wyglądać jak „projektantka” a nie jak dziecko z ulicy.  To mój jedenasty rok w branży odzieżowej. Jedenaście lat patrzenia na ubrania zupełnie innym okiem.  Bardzo długi czas nie rozumiałam fenomenu kupowania ubrań przez moją mamę w „tanim ciuchu” ale na szczęście dotarło do mnie to, że ciuchy tam mimo, iż używane i stare nadal są w lepszej kondycji niż to co dziś w sklepach i na długo jeszcze takie pozostają.

Sieciówki chyba zaczęły zauważać spadek sprzedaży, zaczęło być nieopłacalne robienie ubrań dobrej jakości bo cena była zbyt wysoka, marża zbyt niska a mając w okolicy taki H&M czy Kappahl nie da rady za bardzo się przebić. Wiadomo, że są ludzie, którzy nigdy nie wejdą do H&M bo to dla nich zbyt niskie progi, lepiej kupować w Zarze.

Śmieję się takim ludziom w twarz, naprawdę. Widziałam produkcję ubrań Zary w Bangladeszu, niewiele się to różni od innych,  mniej znanych marek, których w życiu byście nie kupili. Logo i marketing firmy, tyle. Myślałam, że jest to oczywiste dla wszystkich ale jednak nie jest. Niemniej jednak branża odzieżowa w ostatnich latach dostała mocno w kość, co można było zauważyć po notowaniach niektórych spółek na giełdzie.

Handmade- powrót do korzeni.

Nie wiem, czy to wynika ze świadomości konsumentów czy z co raz gorszych jakości używanych materiałów wiem, że na targach mody takich jak Bread and Butter odbywających się w Berlinie, można było zauważyć powrót do tak zwanego handmade a słowo handcrafted zostało wytkane na bardzo wielu metkach odzieżowych.

Portale takie jak WGSN (Worth Global Style Network) promowały nadchodzący trend, nazywany przeze mnie Workwear. Ubrania robocze, kombinezony, dżinsowe koszule rozdarte celowo by potem je ręcznie zszyć. Ogrodniczki! Nastąpił powrót do korzeni, ubrania przyozdobione zostały haftami sashiko wywodzącymi się z tradycyjnych sposobów haftowania w Japonii. Dla wielu to po prostu stebnówka. Zaczęto używać denimu (dżinsu) produkowanego w Japonii, uważanego za najlepszy jakościowo na świecie ze względu na konstrukcję i sposób tkania ale nie tylko (dla fanatyków denimu więcej tu: japan denim).

W Polsce ten trend nie załapał, jednak wystarczy udać się do Londynu by zaobserwować  kolekcje inspirowane ubraniami roboczymi, prostymi fartuchami, cerowanymi niby sashiko. W wielu sieciówkach wiszą do dziś.

Co zrobić z niechcianymi ubraniami?

Sama zaczęłam przerabiać swoje ubrania i cerować.  Wiele z nich bardzo długo jeszcze nadawało się do użytku a poza tym jest to bardzo relaksujące, spróbujcie. Jest milion sposobów na recykling ubrań, sami zobaczcie.

Nadmiar ubrań oddaję do pojemników PCK, czasami jakimś dzieciom w potrzebie a czasami wywoziłam do sklepu H&M. Ta sieciówka jakiś czas temu postawiła na recykling ubrań. Za torbę używanych ciuchów dostajesz bon zniżkowy. Nigdy go nie brałam bo zwyczajnie nie był mi potrzebny. O tej całej akcji dowiedziałyśmy się przypadkowo. Gdzieś w sieci ktoś napisał, nie wierzyłam. Myślałam, że tylko największe sklepy prowadzą zbiórkę chwilową ale okazało się, że jest ich całkiem sporo i pierwsza torba powędrowała do sklepu w Gdańskim Manhattanie. Zaraz potem dowiedziałam się o akcji z Intimissimi. Przynieś swój stary biustonosz a zrecyklingujemy go. O tym pisała też Natalia Hatalska sto lat temu tu: zrecyklingujemy twój biustonosz.

Recykling ubrań na poziomie korporacji.

Jak się potem okazało inne marki postanowiły zrobić to samo.  Na topie było bycie Eko. Kappahl do dziś chyba prowadzi kampanie recyklingu i zbierania starych ubrań w swoich sklepach. Nie wiem czy w Polsce ale w Szwecji tak, co proponują w zamian?

  • za każdy oddany kilogram ubrań przekazują 2 eurocenty na cele charytatywne w krajach, w których odbywa się produkcja ich ubrań. Trochę mało nie sądzicie? Ja wiem, że dla człowieka w Bangladeszu to dużo ale sorry, więcej wydają na wysłanie tych ubrań do sortowni niż na cel charytatywny.
  • zaangażowani klienci otrzymują kupon o wartości 20 zł na zakupy. Każdy lubi otrzymywać coś w zamian, to prawie jak wymiana za darmo. Oddajesz stare dostajesz zniżkę, to chyba w porządku.

Co dzieje się z tymi ubraniami dalej?

Tekstylia zostają zmielone, a włókna mogą posłużyć do produkcji nowych ubrań czy innych przedmiotów, na przykład ścierek czy izolacji. Mała ilość (ok. 3%), która nie nadaje się ani do użytku, ani do recyklingu, zostaje spalona w celu odzyskania energii cieplnej.  (kappahl.com).

Od projektu do produkcji czyli jak małe firmy radzą sobie z nadmiarem. 

Cieszy mnie to, że są firmy, które jednak poruszają ten temat. Ja pracowałam w korporacji, w której temat ekologii czy bezpieczeństwa pracy w fabrykach był zupełnie ignorowany, liczył się tylko zysk. Wiecie ile ubrań marnuje się  przy procesie projektowym? Każdy pojedynczy produkt zostaje odrobiony co najmniej 4 razy zanim trafi do produkcji, pomnóżcie to razy 36 na przykład. To jest ilość koszulek bawełnianych na jeden miesiąc w sklepie a wiadomo potrzeba ich na 12 miesięcy z czego w takich miesiącach jak maj czy lipiec ta liczba wzrasta do 120 wersji. To tylko przypadkowe dane, niemniej jednak nadmiar tych koszulek zostaje i co zrobi z nimi firma zależy tylko od jej polityki. Niektórzy przeznaczają produkty do testowania dla pracowników, przesyłają do domów dziecka i dla biednych ludzi a są takie firmy, które każą płacić pracownikowi za te produkty 1/7 wartości albo i mniej. Wierzcie mi, wielu ludzi to kupuje. Jest jeszcze najgorszy sposób radzenia sobie z nadmiarem tych sampli, wyrzucanie ich do śmieci bo nieopłacalne jest utylizowanie ich. I to jest nagminne zjawisko wśród tak zwanych dorobkiewiczów, co chcą zaoszczędzić na wszystkim nie dbając o konsekwencje.

G- Star mistrzem odpowiedzialnego projektowania, H&M mistrzem recyklingu?

W tym miejscu wspomnę markę G star. W tamtym roku, a może to już dwa lata temu zrobili świetną kampanię. Wyłowili tony plastiku z oceanu i przerobili go na włókna, połączyli to z bawełną i stworzyli kolekcję rawfortheoceans promowaną przez Pharrel’a  Williams’a.

Recykling ubrań

Szczerze jestem fanką tej marki, mimo, iż nie kupuję ich ubrań. Sposób ich projektowania, budowania wizerunku, szukanie nowych rozwiązań produkcyjnych mnie zachwyca (spodnie z włókien trawy!).

recykling ubran

I tak dochodzimy do meritum. Ci co produkują najwięcej powinni najwięcej odzyskiwać, nie zmienia to faktu, że na każdym poziomie powinno się brać pod uwagę ochronę środowiska i ponowne wykorzystanie użytych materiałów, nawet przez najmniejsze firmy odzieżowe.

g

Taki H&M od 2013 roku wykorzystał ponownie 25 tysięcy ton niechcianej odzieży. Co roku biorą udział w Światowym Tygodniu Recyklingu, o którym wcześniej nie miałam pojęcia. Trwał on od 18 do 25 kwietnia tego roku. W do akcji prowadzonej przez tą markę dołączyła się wspaniała artystka M.I.A, która często porusza w swojej muzyce i videoclipach tematy kontrowersyjne czy też po prostu społeczne ( kwestia uchodźców w teledysku Borders).  Jej najnowszy teledysk promujący World Recycle Week możecie zobaczyć poniżej.

Premiera odbyła się na stronie H&M, 11 kwietnia.  W czasie Tygodnia Recyklingu, firma chciała zebrać 1000 ton niechcianych ubrań w ponad 3600 sklepach na świecie i stworzyć z nich nowe włókna, z których powstana kolejne kolekcje.

World Recycle Week is about changing people’s behaviour when it comes to caring for their clothes  – szefowa do zrównoważonego rozwoju marki H&M ANNA GEDDA

Marka chce zmienić  zachowania klientów, wzmocnić świadomość, bo nie wystarczy, że jakaś firma podejmie kroki w kierunku ekologii czy recyklingu. To klienci powinni rozsądniej kupować, dbać odpowiednio o swoje ubrania i nie marnować ich.

Kiedyś kupowało się jedne buty na 3 lata,  ich jakość nie była doskonała ale ciężko było odłożyć na nowe. Dziś moi znajomi  kolekcjonują buty jak trofea. Jedna para to koszt około 400 zł,  minimum. Moda stała się ogólnodostępna, możemy wybrzydzać. Możesz kupić jedną parę butów za 400 zł na sezon a możesz wybrać dziesięć par butów z osiedlowego „taniego ciucha” za grosze. To Twój wybór. Możesz kupić t-shirt w H&M  na jeden miesiąc i go wyrzucić ale pomyśl wtedy o tym, że pracowało nad nim 1000 osób, serio. Zużyto wiele litrów wody, chemikaliów i prądu, a ścieki wylądowały w głównej rzece w Bangladeszu, która jest czasami jedynym zródłem wody wielu biednych.  Nie interesują Cie ludzie w Bangladeszu to pomyśl ile dzieci w szkole się wstydzi bo ma porwane spodnie po bracie? Są rodziny, których po prostu nie stać na nowe buty czy kurtkę na zimę. Jeżeli znasz takich ludzi pomóż im. Możesz zorganizować lokalną zbiórkę wśród znajomych i uszczęśliwić parę dzieciaków w życiu. Ja mieszkam w biednej dzielnicy, często zostawiam dobre ubrania na trzepaku bo wiem, że 5 minut później ich już nie będzie i ktoś będzie szczęśliwy. Niezależnie czy jest to tydzień recyklingu czy zwykły dzień pomyśl nad tym jak nie marnować ludzkiej pracy, ubrań, jedzenia. Jak odpowiedzialnie kupować. Każda Twoja decyzja wbrew pozorom ma znaczenie.

edit: Jest wiele teorii dlaczego H&M robi tyle dobra teraz dla środowiska, pojawiły się także oszczerstwa w ich kierunku, iż kolekcja consious nie jest wcale ekologiczna bo zawiera jedwab i skórę. Być może zmienili to ostatnio, być może naprawiają swoje błędy, byłam na ich stronie sprawdziłam 90% produktów z tej kolekcji i widzę takie materiały jak Lyocell, polyester czy organiczną bawełnę. Chciałam się przyczepić do kosmetyków ale sorry posiadają certyfikat ECOCERT (o którym pisałam tu.) Wszystko wygląda poprawnie, jeżeli widzieliście gdzieś inne składniki dajcie znać, chętnie zbadam sprawę, tym bardziej, że znalazłam wiele artykułów na ten temat ale na stronie źródła nic takiego nie istnieje. Może klienci nie odróżniają wiskozy od jedwabiu? Nie wiem. Póki robią coś dobrego niech robią, trochę „szmat” wróci do obiegu. Jak na razie im wierzę.

 

Iggy Pop Love!

Agnieszka
Agnieszka

W wolnych chwilach rozmyślam jak zmienić świat na lepszy, poszukując magii człowieczeństwa. Uwielbiam czytać książki i prowadzić działania na rzecz zwierząt. Nie potrafię zupełnie pisać o sobie, wolę o innych.

Artykuły: 272

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.