Świat zszedł na psy
Jakoś nigdy nie rozumiałam, dlaczego wszystkie parszywe, ludzkie cechy przypisuje się zwierzętom. Najbardziej uderzały mnie przysłowia dotyczące psa. Bo co nam ten pies zawinił, dlaczego non stop dostaje po garbie?
Jakie są tak naprawdę psy? Określamy je mianem towarzysza, wiernego przyjaciela, a my dla nich od zawsze jesteśmy panem i władcą. Mierzi mnie takie postrzeganie rzeczywistości. Mierziło mnie zawsze wychowanie psów w mojej rodzinie, gdzie każdy szkolony był do polowań, tak zwaną twardą ręką. Zwierzę traktowane było jak przedmiot, upokarzane czasem nawet bite. Posłuszne i wytresowane. Nie raz stawałam w jego obronie, nie raz skórzany pas przeleciał obok mnie, zahaczając o skórę psa. Słyszałam tylko pisk, przepleciony warknięciem. Ile domów w tym kraju, w taki sam sposób traktuje swoje „zabawki, pupilki, sługusy”? Ilu ludzi znudzonych obowiązkiem wykarmienia czy wychowania, wywozi tego samego pupila do lasu, ilu z nich podniosło rękę, nie tylko rękę.
Na co pozwoliłeś człowieku?
„Z jednej strony mówimy, że pies jest najwierniejszym przyjacielem człowieka. Z drugiej zaś strony przy lada okazji gotowi jesteśmy przypisywać właśnie psu bardzo brzydkie rzeczy. Kiedy ktoś słyszał, żeby pies kłamał? A jednak nie tylko my sami, ale wszyscy- nasi znajomi i nieznajomi- mówimy: kłamie jak pies, albo jeszcze gorzej: łże jak pies”. – Łucja Brzozowska, Zadziwiające losy wyrazów.
W którym momencie nasz przyjaciel stał się, tym wszystkim, co najgorsze? Każdego dnia, znajduję wiadomości: pies porzucony w lesie, pies uderzony w głowę siekierą, pies zakopany żywcem. Jeszcze raz pytam Ciebie człowieku, dlaczego? Kto dał Ci prawo, do krzywdzenia innych?
Dominacja.
Obawiam się, że to jedyne wytłumaczenie. Człowiek musi dominować, musi wykazać gdzieś, że jest silny i potrafi zarządzić, wytresować, przywłaszczyć. Jak chce to może zniszczyć, poniżyć, zabić. Dlaczego pies? Bo jest wierny, słabszy, posłuszny. Bo może zrzucić na niego swoje niepowodzenia. Sam pan schodzi na psy.
„Nie przynoszą zaszczytu człowiekowi również takie przysłowia: stary sługa i stary pies kończą w nędzy: psi płacz nie idzie do nieba (nieprawda! Każdy płacz idzie do nieba!); zabić jak psa; wypędzić jak psa; byś swemu psu i nogę uciął, przecie on za tobą pójdzie”. Łucja Brzozowska, Zadziwiające losy wyrazów.
Wiem, że w literaturze można doszukać się także tych dobrych opowieści, o Tych wspaniałych psach. Jednak ile z nich jesteście w stanie wymienić? Dwie? Ile w zamian złych powiedzeń znacie? Ilu historii jeszcze nie spisano? Pamiętajmy, że psy dokładnie tak samo, jak ludzie walczą na wojnach, poszukują rannych, często ryzykują swoje życie. Robią wszystko, o co poprosi ich pan, pani.
Znalazłam jeden wzruszający tekst o psim życiu. Julian Tuwim ujął to najsmutniej w Kwiatach polskich.
„I wy, warszawskie psy, w dniu kary
Psi obowiązek swój spełnijcie,
Zwyjcie się wszystkie i zbiegnijcie
Straszliwie pomścić swe ofiary,
Za psy bombami rozszarpane,
Za zmarłe pod strzaskanym domem,
Za te, co wyły nad swym panem.
Drapiąc mu ręce nieruchome;
Za te, co z wdziękiem beznadziejnym
Łasiły się do nieboszczyków,
Za śmierć szczeniaków, co w piwnicy
Jeszcze bawiły się w koszyku;
Za biegające rozpaczliwie,
Pozostawione po mieszkaniach,
W dymie duszące się, półżywe,
Pamiętające o swych paniach;
Za nastroszone, za wierzące,
Że człowiek wróci- bo pies czeka;
I tak, w pozycji czekającej,
Siadł ufny pies na grób człowieka (…)”
Świat zszedł na psy? Czy nie da się bardziej obrazić zwierzęcia? Dziś wszystkie te przysłowia powinny zostać zamienione na człowieka. Człowiek doprowadził do chaosu, człowiek prowadzi do zagłady, człowiek konsumuje ponad swoje możliwości, zabierając innym. Człowiek, podnosi rękę na drugiego człowieka.
Człowieku, pies to Twój przyjaciel, ten prawdziwy, ten oddany na zawsze. Czy nie warto byłoby uczcić go czymś więcej niż psioczeniem na niego? Czy nie warto, go uhonorować za setki lat oddania, poświęcenie i pomoc? On nie oczekuje medalu, wystarczy, że pogłaszczesz go po głowie i nie pozwolisz, by stała mu się krzywda. Wystarczy, że raz na zawsze przyjmiesz go pod dach swojego domu, jako prawdziwego członka rodziny. Zabierzesz go z deszczu, zimnej budy, nakarmisz. Pies to nie maszyna, nie zabawka, nie worek treningowy. Pies to charakter, siła, a przede wszystkim bezwarunkowa miłość. Doceń to.
Do napisania tekstu zainspirowała mnie pewna dziennikarka i nauczycielka, Łucja Brzozowska. Polecam książkę (wydaną przez wydawnictwo poczytne.pl) o tytule „Zadziwiające losy wyrazów„. Niezmiernie interesujące historie, nie tylko słów.