Dlaczego nie powinniśmy łączyć tematu hodowli przemysłowej z Covid-19?

Czy koronawirus pochodzi od ludzi jedzących nietoperze, czy może jak mówią teorie spiskowe, został celowo wyprodukowany, by uderzyć w chińską gospodarkę? Dlaczego nie powinniśmy łączyć tematu hodowli przemysłowej z Covid-19?

Doskonale wiedzieliśmy, że kiedyś pojawi się kolejny wirus

Bill Gates w 2014 roku podczas swojego przemówienia w Ted Talks ostrzegał nas przed wirusem, pandemią, ostrzegał nas, że nie jesteśmy na nią gotowi i miał rację. To nie broń nuklearna, zabija miliony ludzi, to wirus, na którego nie byliśmy przygotowani, a mogliśmy zrobić to w prosty sposób, polecam film.

Mam spore zaufanie do Billa, ponieważ Gates Foundation prowadzi sporo badań odnośnie wirusów, szczepionek wiem, że jego wnioski są oparte na badaniach i obserwacjach podczas wielu lat pracy w Afryce, czy Indiach, ale od początku.

Historia miłości do mięsa

Historia miłości do mięsa trwa od wieków, polecam książkę Mięsoholicy, Marty Zaraskiej, gdzie możemy przeczytać:

Przeżuwanie i połykanie innych wysoko rozwiniętych organizmów, które odczuwają, walczą i krwawią, to dowód naszej wyższości. Możemy cię zabić. Możemy cię zjeść. Im silniejszy przeciwnik, tym większy prestiż zyskujemy, pozbawiają go życia (polowanie na lwy w Afryce dodaje prestiżu, uprawianie kapusty w polu już nie tak bardzo). Fiddes przekonuje – a wielu socjologów się z nim zgadza – że mięso cenimy nie pomimo krzywd zadawanych innym stworzeniom, ale właśnie dlatego, że je zadajemy. – Mięsoholicy. 1,5 miliona lat mięsożernej obsesji człowieka. Marta Zaraska

Dziś możemy zauważyć już pewien schemat, ale udajemy, że go nie ma.
To dążenie człowieka do konsumpcji mięsa i polowań było i nadal jest przyczyną wielu zakażeń śmiercionośnymi wirusami.

  1. SARS i COVID-19 związane są z konsumpcją mięsa dzikich zwierząt
  2. EBOLA, która pochłonęła 13000 żyć ludzkich, została przypisana nietoperzom, które były wypatroszone przez człowieka na pożywienie
  3. HIV, wirus wywołujący AIDS przedostał się do ludzi prawdopodobnie w wyniku polowań, rzeźnictwa lub konsumpcji zakażonych HIV naczelnych. Do tej pory AIDS zabiło ponad 32 miliony ludzi.

Zestresowane zwierzęta, zagrożone immunologicznie i zatłoczone w niehigienicznych warunkach, stwarzają idealne warunki do rozprzestrzeniania się choroby. Działania związane z niewolą, przeładunkiem, transportem, ubojem i konsumpcją tych zwierząt umożliwiają przenoszenie chorób na ludzi.

Dlaczego nie powinniśmy łączyć tematu hodowli przemysłowej z Covid-19?

Tak właśnie stało się w przypadku epidemii SARS w 2003 roku, która zainfekowała ponad 8000 osób, zabiła 774 i kosztowała gospodarkę światową szacunkowo 40 miliardów dolarów. Za wszystko obwiniono koty Wiwera.

Skąd pochodzi koronawirus?

Najlepsze dowody, jakie teraz posiadamy, to, że wirus COVID-19 pochodzi z tak zwanych mokrych targów (wet markets). Mokre targi, to miejsce, gdzie klient może przyjść i wybrać sobie żywe zwierzę jako posiłek, na jego oczach to zwierzę jest zabijane.

Mokre targi odróżnia to, że jako propozycję dania spotkamy nie tylko kurę, ale także dzikie zwierzęta jak nietoperze czy łuskowce, do których prowadzi teraz trop związany z zarażeniem wirusem. Spotkamy tam także ryby i inne zwierzęta hodowane na pokarm, ten targ nie jest synonimem targu dzikich zwierząt, ale zwykłym regularnym targiem.

Dlatego jednym z najważniejszych zadań nie tylko lokalnych władz, ale także Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powinno być wprowadzenie odpowiednich restrykcji dotyczących handlu żywymi, dzikimi zwierzętami.

Dlaczego akurat teraz chętnie porównujemy hodowlę przemysłową do mokrych targów?

Zdecydowana większość spożywanego mięsa, nabiału i jaj pochodzi dziś z miejsc, gdzie miliardy krów, świń, kurczaków, kóz, owiec i innych zwierząt o obniżonej odporności, zamyka się w ciasnych niehigienicznych warunkach (podobieństwo do mokrych targów może wydawać się spore), bez dostępu do świeżego powietrza, czy światła, ale nie powinniśmy łączyć tematy koronawirusa i hodowli przemysłowej. Dlaczego?

Ponieważ w czasach pandemii ludzie skupiają się na tym, że brakuje im żywności, na tym, że nie mają pracy, nie wiedzą, czy posłać dziecko do szkoły, skoro zagrożenie nadal istnieje, nie mają w głowie walki o prawa zwierząt. Co może totalnie zaburzyć przekaz na temat działań związanych ze zmianami dobrostanowymi w wielkich halach przemysłowych.

Podobają Ci się moje wpisy? Zostań moim patronem: https://patronite.pl/hodowlaslow

Ankieta Faunalytics potwierdzają, iż mówienie o hodowli przemysłowej używając komunikacji związanej z koronawirusem, może wpływać na gorszy odbiór niż sama komunikacja o chowie przemysłowym i powinniśmy być ostrożni.

Dodatkowo może nawet prowadzić do złego postrzegania aktywistów.

Z hodowli przemysłowej na pewno kiedyś wyjdzie nowy, zmutowany i silniejszy wirus, mieliśmy już tego wiele przykładów, a powód jest jeden, hodowla przemysłowa staje się coraz bardziej „skondensowana”, hodowcy chcą na jak najmniejszej powierzchni zmieścić jak najwięcej zwierząt.

Ten ścisk i stres obniża odporność zwierząt, a środki higieny raczej nie istnieją, co sprzyja rozwojowi kolejnych wirusów i bakterii.

Obecnie w Chinach, Indiach, na Filipinach i w USA występuje wiele ognisk ptasiej grypy. A niektóre z tych wirusów są o wiele bardziej śmiercionośne niż COVID-19, H5N1, który obecnie krąży w fermach kurczaków, ma wskaźnik śmiertelności ludzi na poziomie 60%.

W przedstawionym raporcie tu: https://docs.google.com/document/d/1dmWc4AlqztHohOGxqLP7T5ISuyoy58a76KX5WL_qq_c/edit?usp=sharing naukowcy (Cynthia Schuck i Wladimir Alonso) badający zdrowie publiczne, wyjaśniają, jak chów przemysłowy stanowi doskonałe podłoże do rozwoju najgroźniejszych wirusów, badają również, w jaki sposób nadużywanie antybiotyków w fabrykach przyspiesza epokę postantybiotykową, w której bakterie mogą być tak samo zabójcze jak wirusy.

Niestety prawdopodobnie zakaz rozwoju takiej hodowli będzie dużo trudniejszy niż zakaz handlu lub większe restrykcje na mokrych targach.

Dlaczego ciężko zamknąć mokre targi?

Po epidemii SARS zamknięto mokre targi i bardzo szybciutko rozwinął się czarny biznes, nielegalny handel żywymi zwierzętami, który nie podlegał żadnym regulacjom.

Dlaczego nie powinniśmy łączyć tematu hodowli przemysłowej z Covid-19?

W kulturze Chińskiej wierzy się w wiele zdrowotnych korzyści z jedzenia niektórych zwierzęcych części ciała, a wiele składników odzwierzęcych jest wykorzystywanych w medycynie tradycyjnej (jak żółć niedźwiedzia), dlatego zamknięcie mokrych targów nie jest do końca możliwe ( regulacje prawne zezwalają na taki handel z tego co czytałam), ale też niezbyt sprzyjające, bo może prowadzić do powstania czarnych rynków, jak już wcześniej wspomniałam.

Pomoc organizacjom charytatywnym

W międzyczasie aktywizm prozwierzęcy (także działania na rzecz klimatu) został mocno przystopowany z powodu zainteresowania mediów tylko tematem wirusa COVID-19, akcje uliczne są wstrzymane, protesty także, nie mówiąc o wsparciu darczyńców, które jest czasami jedynym sposobem na działanie organizacji charytatywnych. Stoimy w miejscu, które jest wielką niewiadomą, co może być sporym zagrożeniem dla ruchu na rzecz zwierząt, teraz liczy się każda złotówka wsparcia dla organizacji, dlatego ja swój 1% i stałą darowiznę od 3 lat przekazuję Otwartym Klatkom.

Wiele organizacji jest pytanych o związek pandemii z hodowlą przemysłową i chociaż około 3 z 4 nowych lub pojawiających się chorób zakaźnych to choroby odzwierzęce, większość z nich pochodzi od dzikich zwierząt: badanie przeprowadzone przez Nature w 2008 r. wykazało, że 72% nowych odzwierzęcych chorób zakaźnych śledzonych w latach 1960-2004 pochodziło od dzikich zwierząt.

Światowe rozwiązania zdrowotne, czyli jak pomóc?

Jest to też dobry moment na dyskusję o zdrowiu publicznym, nie tylko w Europie i Ameryce, czy Chinach. Na naszych oczach nadal umierają setki dzieci dziennie w Afryce, dochodzi do miliona zarażeń malarią w krajach rozwijających się, ale ten problem jakby nas, „białych ludzi” nie dotyczy? Moim zdaniem jest to przejaw czystego egoizmu, mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że nawet rasizmu, dopóki jakaś choroba nas nie dotknie, mamy gdzieś publiczne zdrowie ludzi w innych krajach.

Co nas czeka? Na pewno zmiany, o ile rządy poszczególnych krajów podejmą właściwe kroki, jest szansa, że Chiny nie ulegną pod naciskami i nadal będą prowadziły sprzedaż dzikich zwierząt na mokrych targach, choć jeżeli Światowa Organizacja Zdrowia wprowadzi obostrzenia, to kto wie?

Jest spora szansa, że Chiny szybciej przejdą na krajowe wielkopowierzchniowe hodowle, które zdaniem urzędników są lepiej przygotowane do wdrożenia surowych środków bezpieczeństwa biologicznego niż małe lokalne gospodarstwa, szczególnie że ostatnie zapomogi państwowe skierowane są dla przemysłu mięsnego i rybołówstwa, ale kryzys związany z koronawirusem rozpoczął też światową debatę na temat zdrowia publicznego związanego z hodowlą zwierząt, więc może to dobry czas dla nas wszystkich na alternatywy roślinne, mięso z laboratorium, albo chociaż bardziej zróżnicowaną dietę?

Jest szansa, że nigdy nie będziemy gotowi w 100% na kolejnego wirusa, ale możemy podjąć, choć próby ulepszenia tego, co zawiodło w 2020 roku przy COVID-19, powinniśmy zastanowić się nad zintensyfikowaną hodowlą przemysłową i zwierzętami nafaszerowanymi antybiotykami, bo czeka nas wkrótce nie tylko pandemia, ale być może szczep nowych bakterii, na które już nie będziemy odporni, przez spożywanie antybiotyków wraz z mięsem.

Przeczytaj także: Czy nasze postawy wobec zwierząt hamują postęp ludzkości?

Dlaczego nie powinniśmy łączyć tematu hodowli przemysłowej z Covid-19?

Pozostało nam nie ustawać w walce o lepszy los zwierząt, o podstawowe prawa i polepszenie warunków życia na wielkich fermach, ale także wspieranie organizacji, które teraz przechodzą wielki kryzys, bez nich, nie uda nam się wpływać tak mocno na polityków, pomagać mieszkańcom zagrożonym przez ekspansję ferm wielkoformatowych, a jeżeli nie jesteś przekonany/a do pomagania zwierzętom, to wesprzyj organizację pomagające w zahamowaniu rozprzestrzeniania się innych wirusów w krajach rozwijających się.

Pamiętam ostatnie słowa z książki Dżuma, Alberta Camus’a

Bakcyl dżumy nigdy nie umiera I nie znika (…) nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi I dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury I pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.

Jesteśmy w obliczu pandemii, możemy wiele nauczyć się w tym kryzysie, uregulujmy handel żywymi, dzikimi zwierzętami, zadbajmy o lepszy system zdrowotny, globalne rozwiązania awaryjne i jeszcze raz przemyślmy system hodowli przemysłowej, te tematy zawsze były odkładane, może to dobry czas, aby zająć się wszystkim po kolei?


http://podcasts.ox.ac.uk/what-caused-coronavirus-pandemic

https://www.vox.com/future-perfect/2020/4/15/21219222/coronavirus-china-ban-wet-markets-reopening

Photo by Francesca Noemi Marconi on Unsplash, Photo by Z S on Unsplash

Agnieszka
Agnieszka

W wolnych chwilach rozmyślam jak zmienić świat na lepszy, poszukując magii człowieczeństwa. Uwielbiam czytać książki i prowadzić działania na rzecz zwierząt. Nie potrafię zupełnie pisać o sobie, wolę o innych.

Artykuły: 272

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.