Lisy. Historia miłości i odrazy- recenzja

Dlaczego lis budzi tyle emocji? W jednych uruchamia żądzę krwi i polowania dla innych jest symbolem piękna i patosu. Do dziś w niektórych budzi strach i odrazę poszukując pokarmu w miejskich śmietnikach, nachodzi nasze terytoria, jak mówią, ale czy to lis wszedł na nasze tereny, czy my na jego?

Gdy pierwszy raz spojrzałam na okładkę książki Lisy. Historia miłości i odrazy, Lucy Jones, byłam pewna, że przeczytam coś bardziej dla dzieci, objaśniającego historię rudego liska. Już po pierwszych paru zdaniach zauważyłam, że to będzie zupełnie coś innego.

Lis w oczach różnych ludzi zaczął jawić się jako drażliwy i najeżony emocjami zestaw pojęć, których wachlarz rozciąga się od symbolu swobody do piękna, od nauki do okrucieństwa, od polującego do obiektu polowań, od idola po szkodnika.

W książce poznamy wiele historii lisa, tych mówiących o jego inteligencji, przez co mógł być postrzegany jako zagrożenie, a także tych dotyczących jego przodków z okresu plejstocenu. Dowiemy się, kiedy lis dostał miano szkodnika, oraz kiedy nazywano go Charlie the Fox.

Nasze życie od wieków przeplata się ze zwierzętami dzikimi, to nasza ekspansja i hodowla innych zwierząt wpłynęła na zdefiniowanie lisa mianem szkodnika. W dodatku ich płacz jest jednym z najbardziej przerażających dźwięków, jakie w nocy słyszałam. Być może dlatego uznano, iż warto zacząć na niego polować, szczuć go psami i zadawać mu ogrom cierpienia.

„Od wieków wzbudza też kontrowersje. W mitologii greckiej był potworem, jednym z dzieci Echidny. W folklorze francuskim zapisała się postać Renarta, uosobienia przebiegłości i sprytu. W arabskim uważane są za stworzenia tchórzliwe, słabe i przebiegłe, ale wierzy się, że potrafią oszukać śmierć. W Biblii lisami nazywano fałszywych proroków” – Wydawnictwo Marginesy, Jane Shilling, „Daily Mail”

Tego wszystkiego dowiecie się z rozdziału o polowaniach w Wielkiej Brytanii, gdzie pod etykietą dżentelmena, pięknym tradycyjnym strojem kryję się bestia, inaczej nazwać nie potrafię człowieka, który kocha i nienawidzi lisa jednocześnie.

Oczywiście to wszystko pod przykrywką walki ze szkodnikiem i ochroną okolicznych gospodarstw. Wielu z myśliwych opisuje się jako miłośnicy lisów.

Krytycy zabijania uznaliby pomysł, że myśliwi mogą kochać zwierzęta, za całkowity nonsens, a tezę, że myśliwy odczuwa szacunek dla lisa, za intrygującą i nie do pojęcia. Ale choć niektórzy myśliwi gardzą lisem, pierwsza postawa jest powszechna.

Przy temacie polowań, od razu pojawia się też temat blokowania polowań i aktywistów. To przerażające ilu ludzi zginęło w obronie lisa, przejechanych ciężarówką, czy poturbowanych koniem. Te historie w Polsce i Wielkiej Brytanii wyglądają dość podobnie.

Ale ta książka, to nie tylko polowania i ciężkie chwile, to także historia przyjaźni z człowiekiem, fascynacji i piękna. Zapewniam Cię, że znajdziesz tu coś ciekawego dla siebie.

O autorce: Lucy Jones jest dziennikarką, piszącą min dla Daily Telegraph, powiem szczerze, że jej biografia jakoś mnie nie zauroczyła, ale jej książkę czyta się świetnie. Wiele jej tekstów znajdziesz w BBC Earth, Guardian, czy Time.

Jeżeli zatem chcesz poznać wszystkie nieznane ci dotąd ciekawostki, na temat ciężkiego tak naprawdę życia lisa polecam tę książkę.

Wydana przez wydawnictwo Marginesy, do kupienia tu: https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133241/lisy?idcat=0

Agnieszka
Agnieszka

W wolnych chwilach rozmyślam jak zmienić świat na lepszy, poszukując magii człowieczeństwa. Uwielbiam czytać książki i prowadzić działania na rzecz zwierząt. Nie potrafię zupełnie pisać o sobie, wolę o innych.

Artykuły: 272

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.